Ruszamy na wojnę! Największą w historii. Na szczęście nie będziemy zwykłym piechurem występującym jako mięso armatnie. Od razu przyawansujemy na Generała wojsk pancernych, no takiego mini Generała. W porównaniu z Panzer Tactics tutaj skala walk będzie nieco mniejsza, ba – największa bitwę czołgową w historii – tą pod Kurskiem –toczyć będzie około 10 maszyn. Ale nie ma co narzekać, czas na mocną wymianę ognia.
W Panzer General czekają na nas trzy kampanie, każda po 8 misji. Wcielimy się w dowódcę wojsk III Rzeszy, Aliantów i
Sowietów. Oczywiście na początku dostępna jest tylko jedna kampania, a wraz z postępami w rozgrywce dostajemy dostęp do kolejnych. W trakcie walk zmierzymy kawałek Afryki północnej i niemal całą Europę – od Francji do Moskwy, odwiedzimy również Polskę – a jak!
Do kierowania dostaniemy parę rodzajów czołgów – inny zestaw dla każdej ze stron. Oprócz tego pokierujemy również oddziałami wsparcia – piechotą, wyposażoną w sprzęt przeciwpancerny. I to w zasadzie tyle – do kierowania nie ma ciężarówek, samolotów i innych rodzajów piechoty. Ale to, co jest w zupełności wystarczy do dobrej zabawy.
System rozgrywki nawiązuje do kultowej strategii dostępnej pod tym samym tytułem niegdyś na PC. A więc mamy system turowy – w obrębie danej tury ruszamy się o odpowiednią ilość punków ruch i oddajemy jeden strzał (są wyjątki). Może wydawać się, że przez to rozgrywka jest powolna i ciągnie się niepotrzebnie – nic z tych rzeczy. Po pierwsze jednostek na planszy jest stosunkowo mało, po drugie na jedną turę przypada tylko jeden oddział, potem czas ma przeciwnik. Niby jasne, więc zapytacie, co w tym takiego fajnego? No więc, w klasycznych turówkach przesuwamy wszystkie dostępne oddziały w obrębie jednej tury, ale potem czekamy długo bezczynnie patrząc jak to samo robi nasz przeciwnik – a jak tych oddziałów jest dużo, to możemy sobie iść na herbatkę Tutaj czegoś takiego nie ma, jest czysty fun, mimo podziału turowego. W samą kwestię sterowania wprowadzi was tutriotal w początkowych misjach, ale należy ono do bardzo intuicyjnych.
Na polu walki, aby wygrać trzeba nieco ruszyć głową. Aspekt taktyczny jest w Panzer General bardzo ważny. Czołgi mają trzy strefy, w różnej mierze podatne na uszkodzenia. Najtwardszy jest front pojazdu, boki są już mniej opancerzone, a przy tyle pojazdu zwykle wystarczy jeden celny strzał, by zamienił się on w stosik złomu. Zgodnie z tym, oprócz celowania we właściwe strefy przeciwnika, dla nas najważniejszym jest dobre ustawienie się czołgu przed końcem tury. Kluczową rolę na froncie wojennym odgrywa również otoczenie. Jako, że walki toczą się najczęściej w rejonach zurbanizowanych często korzystać będziemy mogli ze schronienia za pobliskim budynkiem. Trzeba pamiętać jednak, że nawet najtwardsze zabudowania lecą w gruzy po paru strzał i żeby uniknąć niepotrzebnych uszkodzeń nie powinniśmy stać wtedy zbyt blisko nich. Czasami w rejonie działań znajdują się beczuszki i inne łatwopalne obiekty – czyli to, co lubią misie, jeden strzał i płonie ognisko w lesie – w roli kiełbasek sprzęt naszego przeciwnika.
Kolejnym kluczowym elementem rozgrywki są ataki specjalne, ich pasek napełnia się wraz z naszymi celnymi strzałami. Wachlarz nie jest zbyt szeroki, ale za to skuteczny – mamy wezwanie wsparcia drogą spadochronową, atak artyleryjski czy kasetowy zrzut bomb. Najsilniejsze ze specjali potrafią przeorać około 1/3 planszy! – czasem trzeba uważać, by nie odpalić ich zbyt blisko siebie. I to jeszcze nie wszystkie smaczki, które na was czekają, ale to już musicie odkryć sami.
W kwestii grafiki nie ma się do czego przyczepić, począwszy od menusów, plansz, obiektów, wybuchów, a skończywszy na animowanych sekwencjach – wszystko trzyma bardzo wysoki poziom. Oczywiście miłośnicy realizmu nie będą raczej zachwyceni. Grafika utrzymana jest w trochę komiksowym stylu, a modele czołgów wykonano tak, żeby przypominały tylko trochę oryginale maszyny. No i raczej wojna nie była tak kolorowa jak w Panzer General, bo tutaj mamy same ładne i
przyjemne odcienie.
Na grafice zalety gry się nie kończą. Panzer General jest pozycją niesamowicie wciągającą. Przejście tej gry zajęło mi około 2,5 godzin przy jednym posiedzeniu – po prostu nie mogłem się oderwać. Do tego dochodzi tryb multiplayer przez BT – warto spróbowa pograć z kolegą czy koleżanką. Naprawdę w przypadku tej pozycji ciężko jest się do czegoś przyczepić i z czystym sumieniem mogą ją polecić nie tylko fanom gier strategicznych. Nic tylko grać.
OCENA:9/10
Panzer General
Wydawca:Gameloft
Platforma:Java
Typ:Strategia
Testowano na: Nokia N95
Recenzja: gamepress.pl
Wersja z Bluetooth multiplayer
Nokia E65 http://forum.s-c.ru/download/236229_
Nokia N95 http://forum.s-c.ru/download/274602_
Symbian Weblog 